MaciekBigos MaciekBigos
275
BLOG

Baśń o Zielonej Wyspie, część I

MaciekBigos MaciekBigos Polityka Obserwuj notkę 5

            Dawno, dawno temu, w miejscu, którego położenia nie pomny jestem wam przybliżyć była mała wyspa zwana Zieloną. Dużo było tam łąk, lasów, przepięknych pagórków, malowniczych wyżyn i nizin oraz innych zapierających dech w piersiach form rzeźby terenu. Jednak nie bogactwa i bujności fauny i flory wzięła się nazwa owej wyspy. U początków nazewnictwa leżało bowiem coś zgoła zupełnie innego – postawa, a raczej poziom świadomości mieszkańców owego czarującego zakątka.

Otóż społeczeństwo tam było zupełnie „zielone”; większość zwykłych obywateli zupełnie nie miała pojęcia, jak w rzeczywistości prezentuje się sytuacja gospodarczo-ekonomiczna Wyspy. Żyli z dnia na dzień , jak drożdże w kubeczku z mlekiem: ciepło, rosnąc w swoim dobrobycie i ani myśląc wyściubić nosa, poza bezpieczną, okrywającą ich rzeczywistość ściereczkę propagandy. Społeczeństwo odstawione na parapet rosło więc w sobie, nie mając najmniejszej świadomości tego, że kubeczek stoi przy uchylonym oknie, za którym hula, jak szalony wiatr kryzysu. Brak wiedzy o realiach sprawiał, że ludzie żyli beztrosko. Tak beztrosko i tak otwarcie, że na Wyspie prawie w ogóle nie było ślusarzy, choć był to – paradoksalnie – zawód największego zaufania. Dlaczego? Ponieważ ślusarze procowali tylko i wyłącznie na zlecenie władzy, by ta mogła trzymać całą prawdę pod kluczem. A proszę wierzyć, że było co trzymać.

            Zielonej Wyspie od dawna przewodził czarujący i urokliwy, choć niezbyt zatroskany o losy państwa i poddanych król Don. Jegomość ten, prócz ogromnej charyzmy cechował się jeszcze dwiema rzeczami: zamiłowaniem do sportu i fałszywością, którą – jako rudy – miał zapisaną w genach.  Często łączył te dwie cechy, mówiąc do swoich urzędników: PRZYJACIELE, a pamiętacie mecz na Wembley?

Król był też mistrzem uspokajania nastrojów społecznych. Gdy, któregoś razu, w trakcie kolejnej wizyty gospodarskiej został zapytany o rosnące bezrobocie, odpowiedział tubalnym, stanowczym i mocnym głosem:

- Widzicie sytuacja mieszkańców Naszej Wyspy jest tak dobra, że coraz więcej z Nas nie pracuje, bo po prostu nie musi. Wskaźnik wzrostu bezrobocia jest więc realny, choć źle zinterpretowany.

Jeszcze tego samego dnia, po wspomnianej sytuacji Don wezwał do swego pałacu Doradcę Do Spraw Prawd Niewygodnych.

- Powiedzcie mi no Dobroduszny – tak nazywał się ów współpracownik – jak to się stało, że informacja o bezrobociu przedostała się do plebsu?!

- Nie wiem, Panie.. – odpowiedział jąkając się ze zdenerwowania oficjel. – Nie wiem, ale  mogę… - król nie dał mu dokończyć. Podniósł się z tronu, uderzył berłem w marmurową podłogę tak mocno, że echo rozniosło huk po całej królewskiej komnacie.

- Możesz to teraz wsadzić tę informację w D.U.P.Ę!

- Ależ najjaśniejszy, i nie mam tu na myśli koloru królewskich włosów, taki język ci nie przystoi.

- Oj Dobroduszny, nie bez powodu macie takie nazwisko. – zaśmiał się i opadł z powrotem na tron.

Król miał rację. Urzędnik w tej sytuacji wykazał niezwykłą naiwność myśląc, że władca przeklął. D.U.P.A, to nic innego, jak skrót od Dużego Urzędu Propagandy Absolutnej lub, jak kto woli, Absurdalnej. Komórka ta służyła do przetwarzania wszelkiego rodzaju niepochlebnych wyspie doniesień i wskaźników tak, by ukazywały one obraz wręcz odwrotny, który z powodzeniem łykną otępiali obywatele, zwani ironicznie w tym urzędzie „pelikanami”. Było wiele przykładów iście karkołomnej intelektualnie działalności D.U.P.Y., ale wymieńmy przynajmniej jeden.

Gdy pewnego razu wyszło na jaw, że pewien wysoko postawiony urzędnik regularnie okradał skarbiec Wyspy, specjaliści od propagandy ze wspomnianego urzędu wystosowali list otwarty do poddanych, którego clue było następujące zdanie:

„Kraść można cudze, a ponieważ skarbiec jest – jak urzędnik – państwowy, to też nie ma mowy o przestępstwie, gdyż wynika z tego, że człowiek ten po prostu brał swoje”.   (C.D.N)

LINK DO CZĘŚCI DRUGIEJ

MaciekBigos
O mnie MaciekBigos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka